W naszych artykułach wiele uwagi poświęcamy oddziaływaniu alkoholu na organizm człowieka. Jest to w końcu używka, która przyczynia się do rozwoju ponad 200 różnych chorób. Nie można jednak zapominać, że spożywanie alkoholu jest ściśle związane z wypadkami komunikacyjnymi, których duży odsetek ma miejsce pod wpływem tej używki. W dzisiejszym tekście przyjrzymy się bliżej ważnemu zagadnieniu, jakim jest prowadzenie auta po spożyciu alkoholu.
Niemal każdego roku możemy obserwować w mediach kampanie informacyjne dotyczące jazdy pod wpływem alkoholu. Niestety, proceder ten w dalszym ciągu stanowi ogromny problem, a każdego roku Policja zatrzymuje na drodze ponad 100 tysięcy pijanych kierowców. Nie należy zapominać, że skutkiem jazdy po alkoholu są liczne wypadki. Jak wielu tragedii można było uniknąć, nie wsiadając za kierownicę po spożyciu alkoholu?
W polskim prawie wyróżnia się dwa stany związane z prowadzeniem auta po piciu alkoholu. Różni je nie tylko zakres norm, ale przede wszystkim wymiar kary, jakim podlegają. W zależności od stężenia alkoholu we krwi kierowcy, wyróżnia się:
Polska jest krajem, który do kwestii jazdy po spożyciu alkoholu podchodzi dość rygorystycznie. W Europie tylko nieliczne państwa, takie jak Czechy, Słowacja czy Węgry, mają bardziej restrykcyjne przepisy, które zabraniają kierowania po wypiciu nawet niewielkiej ilości trunku zawierającego alkohol. Z kolei prawo Wielkiej Brytanii, Liechtensteinu i Malty zezwala na kierowanie autem, gdy kierowca ma do 0,8‰ etanolu we krwi.
Najbardziej aktualne statystyki Biura Ruchu Drogowego pochodzą z 2019 roku. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali ponad 111 tysięcy nietrzeźwych kierowców. W tym samym roku uczestnicy ruchu drogowego będący pod wpływem alkoholu spowodowali 2089 wypadków. W 66% z nich, czyli 1092 wypadkach, brały udział samochody osobowe. W wypadkach tych straciło życie 147 osób, a 1448 osób odniosło obrażenia. Do najczęstszych przyczyn wypadków należy niedostosowanie prędkości jazdy do warunków ruchu i nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Dane te mogą nieco szokować, jednak warto zaznaczyć, że w ciągu ostatniej dekady liczba wypadków drogowych związanych ze spożyciem alkoholu sukcesywnie maleje.
W ostatnich latach oferta alkomatów znacznie wzrosła ‒ jednorazowe testy można już kupić nawet na stacji benzynowej czy w drogerii. Czy ogólnodostępne alkotesty są jednak wiarygodne? Czy możemy zaufać im na tyle, by powierzyć im swoje bezpieczeństwo?
Zdecydowanie najmniej rozsądnym pomysłem jest korzystanie z tzw. alkomatów wirtualnych czy kalkulatorów promili, które określają przybliżoną zawartość alkoholu we krwi na podstawie krótkiej ankiety. Wchłanianie alkoholu zależy od wielu czynników, dlatego nie można ufać wynikom takiego „badania”. Nieco lepiej wypadają tanie alkomaty jednorazowe, które zazwyczaj pokazują jedynie wartość graniczną, od której można wsiąść za kółko.
Całkowitą pewność można uzyskać jedynie poprzez zbadanie się alkomatem cyfrowym. Niestety, cena takiego urządzenia jest dość wysoka. Należy także pamiętać, że alkomat wymaga regularnej kalibracji, co 6 lub 12 miesięcy. Alternatywą może być wizyta w Komisariacie Policji, gdzie można nieodpłatnie poddać się wiarygodnemu badaniu alkomatem.
Jest to pytanie, na które nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Nie warto też wierzyć w często powtarzane mity, usprawiedliwiające ryzykowne zachowania wysoką tolerancją na alkohol czy spożyciem niskoprocentowego trunku, takiego jak piwo. Nie istnieje jeden, uniwersalny przelicznik, który wskaże nam tempo spalania i eliminacji etanolu. Umownie przyjmuje się, że nasza wątroba detoksykuje około 10 gramów czystego alkoholu w ciągu godziny. Proces ten zależy jednak od płci, zmęczenia, spożytych posiłków, używek czy chorób, dlatego nie należy przyjmować go za pewnik.
Należy wyraźnie podkreślić, że zdecydowana większość osób zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu to tzw. „wczorajsi kierowcy”. Oznacza to, że kilkugodzinny sen po suto zakrapianej imprezie może być niewystarczający, by całkowicie wyeliminować alkohol w organizmu. Warto o tym pamiętać wsiadając za kierownicę po uroczystości rodzinnej czy spotkaniu ze znajomymi. Najbezpieczniejszą opcją jest kierowanie pojazdem po upływie doby od intensywnego spożycia alkoholu.
Poimprezowy poranek zdecydowanie daje Ci się we znaki? Odczuwasz wyraźne i męczące objawy kaca, takie jak ból głowy, uczucie pragnienia czy nadwrażliwość na bodźce? Kierowanie w takim stanie zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem! Symptomy kaca nasilają się co prawda w momencie, gdy organizm przetworzył już niemal cały alkohol, jednak w takim stanie sprawność psychomotoryczna człowieka znacznie spada. Zmniejszeniu ulega między innymi zdolność koncentracji czy szybkość reakcji, co zdecydowanie zwiększa ryzyko wypadku komunikacyjnego.
Chcesz pozbyć się objawów kaca, by wrócić do swoich codziennych obowiązków? Żaden problem! Nie narażaj siebie i innych wsiadając za kółko w poszukiwaniu skutecznego leku na kaca ‒ może on przyjechać prosto do Twojego domu! KacDoktor to firma oferująca odtrucie alkoholowe w Warszawie i okolicznych miejscowościach. Wystarczy zadzwonić, a specjalista od detoksu przyjedzie pod wskazany przez Ciebie adres już w 45 minut i wyleczy męczącego Cię kaca za pomocą umiejętnie dobranych kroplówek dożylnych.
Detoks alkoholowy przeprowadzany jest jedynie przez doświadczonego pracownika personelu medycznego ‒ lekarza bądź ratownika medycznego. Dobiera on indywidualnie preparaty, by jak najskuteczniej wyeliminować objawy kaca. Kroplówki dożylne już w godzinę wypłuczą z Twojego organizmu resztki szkodliwych metabolitów alkoholu, uzupełnią niedobory witamin i antyoksydantów, a także przyspieszą regenerację.